Mglisty poranek w poznaniu

Gęste mleko zalało ulice śpiącego miasta, w oddali widać jedynie światła przeciwmgielne poruszających się aut. Moje lampki świecą maksymalną mocą, pulsacyjnie w rytmie bicia mojego serca. Ubrania przesiąkają wilgocią, woda skrapla się na twarzy. Skupiony nasłuchuje wszystko wokół. Kolejny ciekawy dzień na rowerze :)