Rower a minimalizm

Co ma rower do minimalizmu? Kocham ich prostotę. Dwa koła, rama i łańcuch wystarczą aby przeżyć fantastyczne przygody z fantastycznymi ludźmi lub solo jak kto woli. Ale minimalizm, to nie tylko chęć posiadania mniejszej ilości ładnych rzeczy, to cała filozofia życia. Nie jeżdżę autem choć mógłbym, oszczędzam wodę, korzystam z butelek wielokrotnego użytku, nie jem mięsa, segreguje śmieci etc.

Idea minimalizmu nie jest mi obca, jednak nie identyfikuje się z nią, czyt. nie jestem jej wyznawcą. Minimalizm trzeba czuć, ciężko się go nauczyć. Codziennie stajemy przed wyborami towarów których kupno uruchamia globalny łańcuch produkcyjny, skutki tego nie odczuwamy bezpośrednio, bo cieszymy się nową rzeczą, ale kto wie czy skutki nie pojawią się później? Tego nie wiem. Żyję świadomie dokonując codziennych wyborów. Polecam wszystkim.

Tymczasem jadę przed siebie, puki jeszcze mogę i kostka mi pozwala.