Co masz w plecaku?
Plecak to taki nasz mały dom, w którym mamy to co niezbędne do przetrwania poza nim. W moim przypadku jest on dość mało rowerowy, nie mam w nim dętek, zestawu kluczy, czy poręcznej pompki, tak jak nie mam kabli do aparatu czy komórki, są one po prostu zbędne.
Podstawa to dobry plecak, a w moim przypadku jest to Osprey, bardzo dobry rowerowy plecak z możliwością rozbudowania go o bukłak. Z przodu na szelkach kilka kieszonek na klucze lub inne drobiazgi. Gdybym miał go teraz kupować brałbym wersję 15/16 litrową przynajmniej nie musiałbym kombinować aby zapakować jabłko i banana.
- Kalendarz Hobonichi, który uwielbiam za minimalistyczną formę. Traktuje go jak notatnik, organizer, szkicownik i pamiętnik w jednym.
- Do pisania służy mi pióro Lamy ze stalówką „F” oraz różnokolorowe cienkopisy (0.1-0.5 mm).
- Aluminiowa butelka na wodę, pozwala ograniczyć produkcję plastikowych śmieci. Trochę zemną przeszła, co widać.
- Skórzany portfel na kartę i dowód osobisty, uwielbiam go.
- Akumulatorowa lampka rowerowa aka. latarka - Cateye.
- Zestaw do odświeżenia ciała składa się z Old Spice, nici dentystycznej i pasty do zębów.
- Klucze z brelokiem w postaci starego łańcucha rowerowego z najlepszego rowerowego sezonu 2015-2016.
- Zastępczy telefon Huawei w luksusowej perłowej bieli, ale modelu nie pamiętam.