Jazda zimą

Problem powracający cyklicznie co roku, gdy tylko temperatura spada poniżej komfortowej wielu rowerzystów parkuje swoje jednoślady na kilka miesięcy do piwnicy wyczekując bardziej sprzyjających warunków do jazdy. Jeżeli już decydujemy się na jazdę rowerem późną jesienią a nawet zimą należy przypomnieć sobie o kilku podstawowych rzeczach, dobrych rad nigdy za wiele 😉

Ciuchy

Zacznijmy od podstaw czyli ubioru, latem im jest cieplej tym mniej mamy na sobie, zimą działamy na odwrót aż do przesady. Nie należę do wyznawców stosujących metodę ubierania się na tzw. cebulkę, ciuchy powinny dawać sporo komfortu w poruszaniu się po ulicach, przede wszystkim nie mogą krępować ruchu.

Często widzę na ulicach ludzi poubieranych niczym ludzik Michelin, w takim stroju już po krótkiej lecz intensywnej jeździe poci się tak samo jak w największy upał.

Najważniejszy jest umiar, wybierając się na rower powinniśmy czuć lekki chłodek, który uwierzcie mi znika po kilkuset metrach pedałowania, najważniejsze aby chronić głowę, szyje i ręce przed zimnem.

Oświetlenie

Obowiązkowy element wyposażenia roweru. Nie masz źródła światła? Nie jedziesz, proste. Wsiadając na rower powinniśmy mieć świadomość, że kierowcy aut mają ograniczoną widoczność szczególnie wieczorem kiedy z naprzeciwka oślepiają inne samochody, źle działające latarnie lub i inne czynniki zewnętrzne. „Batmani” powinni być tępieni przez środowisko, tak samo jak pijani kierowcy. Należy pamiętać, że coraz popularniejsze oświetlenie akumulatorowe w niskich temperaturach działa krócej!

Błotniki

Od końca września standardowe wyposażenie mojego roweru. Kto ich nie ma po pierwszych opadach deszczu, mokrych plecach i majtkach szybko założy.

Opony

Na deszczową i zimową pogodę odradzam tzw. sliki, można pomyśleć nad oponami z większym bieżnikiem, co uczyniłem idąc w zupełnie przeciwną stronę zmieniając opony z 2.0 na 1.5 :D, ale kilka sezonów jeździłem na ostrym, więc wiem czego się spodziewać.

#protip: Spuszczenie powietrza z opon do minimalnego ciśnienia ułatwia poruszanie się rowerem po śniegu.

Maseczka antysmogowa

Znak czasów, zimą problem nasila się przez ludzi bez wyobraźni wrzucających co popadnie do pieca, tylko maseczka antysmogowa ochroni nasze płuca przed tym całym syfem unoszącym się w powietrzu i nie jest to duży wydatek, nap rostrze modele można już kupić za kilkanaście złotych.

Nastawienie

Najważniejsza ze wszystkich rzeczy, jazdę na rowerze trzeba po prostu lubić, tak jak każdą inną aktywność fizyczną. Czasem potrzebny jest impuls do działania, szukajcie, rozglądajcie się może znajdziecie coś lub kogoś z kim spędzicie całe życie robić to co się kocha.