Tęsknię!
Od kilku tygodni spoglądam w prognozy, wypatrując ocieplenia, które usunie lód pokrywający wszystko i da się bezpiecznie jeździć. Jednak kolejne porcje śniegu odsuwają start mojego rowerowego sezonu, co jest prawdziwą udręką dla mnie, ponieważ czuję, że jestem gotowy do drogi.
Czasami siedząc, powracam myślami do tych przyjemnych chwil w Polsce, gdy w styczniu i lutym jeździłem w te krótsze i dłuższe rowerowe trasy. Super czas i moje najlepsze rowerowe wspomnienia.
Teraz mój dom jest gdzie indziej i ciężko byłoby mi wrócić do poznania, a perspektywa zaczynania wszystkiego od nowa, w miejscach, które nie są już takie same, ludzie są inni, skutecznie hamuje mną. Miłość do rowerów pozostała i to jest piękne <3